Wydanie Specjalne 01/16
Imago. Radomir Darmiła
Pajęcza wieża. Joanna Skalska
Determinanty uczuć. Michał Marzec-Remiszewski
Kokon. Greg Egan
Kheldyu. Karl Shroeder
Kroniki marsjańskie. Cory Doktorow
Imago. Radomir Darmiła
Pajęcza wieża. Joanna Skalska
Determinanty uczuć. Michał Marzec-Remiszewski
Kokon. Greg Egan
Kheldyu. Karl Shroeder
Kroniki marsjańskie. Cory Doktorow
Okładka cudna! Kupię sobie z tego powodu papier, a nie ebooka.
Ale czy jakiś minimalny znajdzie się tu wstęp, o czym są opowiadania? Bo Egan, to się domyślam (i nie bardzo mnie to przekonuje po tym, co było w styczniowym numerze…), Marzec-Remiszewski to pewnie o sztucznej inteligencji (bo wszystko, co jego czytałem, poruszało ten temat), ale dalej mogę jedynie strzelać…
A ja wielce zainteresowany Eganem. I Doctorowem.
"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49
Marzec-Remiszewski, fakt, SF “o robotach”, fajnie emocjonalne, oldskulowe. "Imago” – badania na planecie insektopodobnych Obcych. Skalska – mariaż SF i fantasy z rewolucją polityczną w feudalnym państewku w tle. A o zagraniczniaki to najlepiej pytać malakha ;-)
Okej, dzięki :) Trzy razy SF brzmi nieźle.
Dla równowagi w lutowej NF w dziale polskim dwa razy długie fantasy ;-)
Dział polski za mną.
“Imago” – jak dla mnie, zdecydowanie najlepsze spośród trzech polskich opowiadań. Wciągnęło i zainteresowało od pierwszych zdań. Bardzo ciekawa wizja kontaktu z obcymi, zgrabne uwikłanie bohaterki w ‘papierkologię’, fajnie przedstawiona ‘współpraca’. Trochę naiwna wizja biolożki bez problemu dokonującej syntezy nieznanych jej wcześniej hormonów no i odrobinę miałam wrażenie nie do końca wykorzystanego potencjału w końcówce – ale wrażenie całościowe zdecydowanie na plus.
“Determinanty uczuć” – tytuł i opis zapowiadały dużo ciekawszą treść. Widzę, że to debiut (ktoś z portalu?), aczkolwiek, imho, słaby. Rozwiązania fabularne w stu procentach przewidywalne, naiwne i po linii najmniejszego oporu, postacie sztampowe (bogaty i nieczuły gostek, wrażliwa i naiwna dziewczyna (ale jak przychodzi co do czego, to nie ma skrupułów, by wykorzystywać narzeczonego, z którym jest tylko dla kasy)), język słaby ('zgapiliśmy' w ustach wyrażającego się do tej pory z wyraźnym szacunkiem i dystansem przedstawiciela handlowego(?) zgrzytnęło mi niemożebnie). Na portalu czytałam opowiadanie o bardzo podobnych założeniach, ale o niebo lepiej skonstruowane i napisane (”Efekt Elizy”)
„Pajęcza Wieża” – nie byłam w stanie przebrnąć, nudne do kwadratu. Przeleciałam wzrokiem, bo a nuż się okaże, że pod pokładami nudy kryje się jakieś ciekawe rozwiązanie, ale końcówka spowodowała jedynie wzruszenie ramion. A teoretycznie powinnam być targetem ze względu na bycie stosunkowo młodą stażem matką. Swoją drogą, to już któryś raz, gdy pod opowiadaniem, które mi się wybitnie nie podoba, widzę komentarz o 'kobiecej fantastyce' :P
To ja podpiszę się pod Bellatrix, że Marzec-Remiszewskiego czytałem łącznie już 3 opowiadania. Jego debiut był w zeszłorocznym Smokopolitanie. Wszystkie teksty w sumie były na jedną modłę, z bohaterem wszędzie niemal identycznym (przynajmniej mnie się zlewa) – i wszystkie takie właśnie rzemieślnicze, choć dość solidne. Determinanty uczuć wcale nie wyróżniają się ponad poprzednie teksty. Ale, fakt faktem, nazwisko sobie zapamiętałem.
“Imago” bardzo fajne, w duchu starego sci-fi. A że akurat sam skrobię coś na konkurs o Pierwszym Kontakcie, to tym lepiej. Napisane może i bez fajerwerków, ale po części taki musiał być zamysł autora – w końcu ukazał kontakt z obcą cywilizacją przez pryzmat badaczy, włącznie z całą wspomnianą buchalterią i biurowymi gierkami. W drugiej połowie może ciut za szybko bohaterka dokonuje przełomowych odkryć, a sami obcy nie są aż tak do końca obcy, ale poza tym jest tu wszystko, za co lubię klasyczne sci-fi.
Niby tak, a nie, niby nie, a jednak.