Krąży opinia, że świetność bohatera poznajemy poprzez pryzmat jego przeciwników. Jeśli tak, to najlepszym bohaterem kultury popularnej musi być Batman, który ma najbardziej intrygującą galerię łotrów. Wśród nich prym wiedzie nemezis Mrocznego Rycerza – psychopatyczny Joker.
Andrzej Kaczmarczyk
JESTEŚ NUMEREM SZEŚĆ
Podczas gdy w USA po raz pierwszy emitowano „Star Treka”, w Wielkiej Brytanii powstał inny kultowy serial, który odcisnął na fantastyce niezatarte piętno. Gdyby nie „The Prisoner” nie byłoby „Miasteczka Twin Peaks”, „Z Archiwum X”, „Truman Show” ani „V jak Vendetta”.
Tomasz Miecznikowski
SZALEŃCY ROBERTA W. CHAMBERSA
Czasami los okazuje się łaskawy dla wydawałoby się zapomnianych twórców i ich dzieł. Tak było w przypadku Roberta W. Chambersa i jego „Króla w Żółci” – nagle po emisji pierwszego sezonu serialu „Detektyw” książka napisana w końcówce XIX wieku triumfalnie powróciła na listy bestsellerów.
Agnieszka Haska, Jerzy Stachowicz
DZISIAJ ODEZWIE SIĘ MARS
W literaturze fantastycznej – inaczej niż w rzeczywistości, którą opisaliśmy w poprzednim odcinku – Marsjanie nie milczeli jak zaklęci i grzecznie nawiązywali konwersację z Ziemią. Jak można się domyśleć, pierwszy kontakt tylko czasem kończył się harmonijną międzyplanetarną współpracą; częściej zaś był początkiem wszelkich kłopotów i doprowadzał do awantur, podbojów oraz morderstw.
Ponadto w numerze:
– wywiad z Charlesem Strossem,
– opowiadania m.in. Lauren Beukes i Wojciecha Zembatego,
Mnie się wydaje, czy aby w środku znajduje się opowiadanie Loli? ;)
Nie wydaje Ci się. Znajduje :-)
Czy mi się wydaje, czy aby w środku NIE znajduje się opowiadanie Nazgula?
"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49
Już mam :)
Potwierdzam – ja to. A o Nazgulu nie wiadomo ;-)
Znakomita podróż w głąb umysłu Jokera. Dawno tak dobrej publicystyki w NF nie było. Brawo.
"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49
Jak widzę Naczelny jednak się pomylił – trzy muszelki były w filmie “Człowiek demolka”, a nie “Strażnik czasu”. (Chyba, że to ja coś pomyliłem – w takim wypadku przepraszam i proszę o sprostowanie).
Ano w Człowieku demolce – to mój ulubiony film z dzieciństwa :D (te przekleństwa tłumaczone na polski… boskie!), a wtępniak bardzo dobry.
F.S
Natan – absolutna racja. Słusznie zauważyłeś, a ze mnie gapa, że popełniłem taki błąd.
To teraz JeRzy pisze (ręcznie :P ) sto razy “Człowiek Demolka” :D
F.S
I po wakacjach… To do roboty!
Publicystyka – jest dobrze. Świetny artykuł o Jokerze (nie żebym był jakimś znawcą komiksów, ale taką charakterystykę (anty)bohatera to ja rozumiem). Bardzo dobry o „Prisoner” – kiedyś miałem obejrzeć, nie udało się. Za to poznałem inspirację do fajnego kawałka Iron Maiden. Jak zwykle dobrze jest w „niesamowitych klasykach”, felietonach Piskorskiego i Kosika. Watts – nie czytałem jeszcze „Echopraksji”, to trudno ocenić. A p. Wielgosz zabrzmiał tym razem w stylu ciekawostek naukowych podawanych przez Macieja Iłowieckiego w przedpotopowych czasach „F”.
Proza – średniodobrze. Czyli – polskie lepsze! Najlepsze opowiadanie – „Wiedźma i filozof”. Powiem szczerze – początkowo stwierdziłem: „no fajnie napisane, ale co to za obyczajówka? Gdzie tu fantastyka?”. Ale… dobrze się czyta, świetnie napisane, nastrój, klimat… Przecież fantastyka jest/ma być opowieścią o człowieku przecież. Zembaty – kolejne opowiadanie, gdzie twórca skupia się głównie na budowaniu tła. Ale że tło niestandardowe jest, a i opowieść momentami niesztampowa – pozytyw! Opowiadanie Piórkowskiego – dla graczy, z niegłupimi pytaniami i nietypowym kontaktem – dobre. Figura – kolejne opowiadanie o tym, że roboty „lepiej czują” niż ludzie – średnio; Podlewski – jak Lem, gorzej niż Lem; Szelenbaum – dużo pary w gwizdek – najbardziej podobały mi się wiadomości radiowe.
Zagraniczne – ogółem słabsze niż polskie. „Amicae aeternum” – impresja o emocjach. Dobre, nawet bardzo – drugie miejsce po „Wiedźmie…”. Jak zwykle najmniej podoba mi się (w całym numerze) opowiadanie, które Amerykanie nominowali do Nebuli – toporna jatka z przewidywalnym zakończeniem. „Ześlizg” – aktualne na fali wyczynów pani/pana Caster Semenyi? A tak serio – o potrzebie zwycięstwa za wszelką cenę, i to wcale nie tych co wypruwają żyły na stadionie. Bliska przyszłość?
Literówek – 17, z czego 5 w felietonie Parowskiego (skądinąd bardzo ciekawym). Poza tym byczki typu „miałczeć” a nie „miauczeć”, „wżynają” zamiast „wrzynają”, nieeleganckie stosowanie w sąsiednich akapitach obu form „spiczasty” i „szpiczasty”, a do tego pani Sorensen dorobiła się multiplikacji osobowości – „przełożyli”. Czyli gorzej niż ostatnio!
Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.
Ktoś tu jeszcze słucha Ironów? Staruch, run to the hills! ;-)
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
3 punkty– GRANICA, Katarzyna Szelenbaum– dawno tak się nie uśmiałem.
2 punkty– ZEŚLIZG, Lauren Beukes
1 punkt– NA SWÓJ OBRAZ, Paweł Figura oraz Z INNYCH GŁĘBIN, Wojciech Zembaty
Stronka chyba przyszla z pomocy dla powodzian. Gdzie jest link do “kup”?
Komentarz amorphusa wnioskuję oprawić w złotą ramkę i wysłać decydentom Prószyńskiego :-)
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Pozytywny wstępniak.
Pozytywny Wielgosz o cudach techniki.
Świetny artykuł o Jokerze Damiana Maksymowicza, poczytałem z przyjemnością
Wywiad Marcina Pągowskiego z Charlesem Strossem – ciekawy w drugiej połowie. Czyli jednak było warto ;-)
Kaczmarczyk w formie, ożywia zapomniany serial i jego naśladowców, czyli numer sześć – warto. Aż mię zachęciło, by odnaleźć i obejrzeć gdzieś ten serial.
Tomek Miecznikowski, czyli Jan_Janek – świetnie o “Królu w żółci”. Rozjaśnia, kto od kogo (tak tak, Lovecraft nie wymyślił wszystkiego sam) – przekrojówka o Robercie Williamie Chambersie.
Wspominki Macieja Parowskiego zawsze chętnie :-)
“Dzisiaj odezwie się Mars” Agnieszki Haski i Jerzego Stachowicza, czyli kontynuacja w lamusie – przepiękne :-) Warto poczytać, jak Ziemianie kontakt nawiązywali…
Radek Rak i nowa książka? No, recenzja zachęca, bo po “Legendach Polskich” takie klechdowe klimaty wyraźnie dobrze mu wychodzą. Czas nabyć ;-) Za wszystkei recenzje zresztą, tradycyjnie, dziekuję ;-) Zachęca szczególnie “Master of Orion” – wspomnienie wielogodzinnych sesji przy stareńkim komputerze ożyło… ;-)
“Kuźni światów” nadal nie potrafię ocenić – z jednej strony poziom ogółu jest tak wysoki, że ciężko coś dla siebie z tego wyjąć, z drugiej nie da się ukryć, że każdy z poruszanych tematów dla tworzenia własnego świata jest istotny.
Rafał Kosik, nieco rzeczywiście mijajac się z niektórymi faktami, o potrzebie zachowania autonomii w świecie coraz bardziej tę autonomię ograniczającym w imię naszego własnego bezpieczeństwa. Do poczytania.
Peter Watts z kolei o bohaterze, który jest wewnętrznie spójny i wiarygodny, ale za nic nie podobał się czytelnikom – czyli o konflikcie autora tworzącego postać z oczekiwaniami odbiorców.
Orbitowski zawsze ciekawie ;-)
Wojciech Zembaty, “Z innych głębin” – naprawdę ciekawie przetworzone motywy mitologiczne, odświeżająca historia z pewnym przesłaniem – czytało się więcej niż dobrze. Ten worldbuilding jest zrobiony naprawdę interesująco.
“Evol” Grzegorza Piórkowskiego – ciekawie, niegłupio, dostosowane do percepcji współczesnych graczy i posługujące się ich układem odniesienia.
“Wiedźma i filozof” Olgi Niziołek – klimatyczny krótki tekst o pani, panu i wzajemnej relacji, przeciąganiu liny i “fajnych cyckach, sporym kutasie”, czyli niemożności do przyznania się do swoich uczuć? Trudny do zinterpretowania dla rybki o prostym rozumku. Ładnie napisany, sam się czyta.
Nie wiem, czym urban fantasy różni się od realizmu magicznego, jeżeli sztafaż to współczesne realia. :-)
“Na swój obraz”, Paweł Figura – czyli klasyczny szort o budzącej się świadomości i godności. Nieistotne jest, czy to android, czy czarny niewolnik z południowej Karoliny w początkach XIX wieku… Nihil novi, łopatka w finale niestety.
Adam Podlewski, długi tytuł, quasi-felieton fabularyzowany o kulturze masowej, sieci i artyście. BEz oddżwięku u mnie.
“Granica” Katarszyny Szelenbaum to chyba mały, zgrabny szorcik, a przy tym żartobliwy. :-)
Ogólnie szorty: Cieszę się, że jest na nie miejsce w NF. Idealne na szybką lekturę w środkach komunikacji miejskiej, dostosowane do współczesnego pospiechu i pędu.
“Amicae Aeternum”, Elen Klages – praktycznie bez fabuły, emocje, ujmuje paradygmatem nastolatki w dobrze znanym temacie pionierskiego podboju kosmosu. Warte przeczytania, ładnie ujęte.
“I po trupach ją poznacie”, Brooke Bolander – cyberpunk, naładowany jatką i ‘twardymi’ bohaterami, powtarzalny motyw ludzkich uczuć w maszynie… A ja lubię. :-) Rozerwałem się, dobrze się czytało, zakończenie, mimo że spodziewane, wydaje się być na miejscu, by ten punk taki smutny i beznadziejny nie był. Nie oszałamia, ale cieszy.
“Ześlizg” Lauren Beukes – brzydkie, niepokojące, prawdopodobne. Wykorzystywanie kalek, dawanie nadziei na odzyskanie dawnej sprawności w zamian za… I znów nurkujemy w mocno cyberpunkowe klimaty, z koterią korporacji, wojskowych i władców doczesnego świata jako widzów swoistych igrzysk technologicznych. To nieludzkie wręcz podporządkowanie się celowi, oswajanie wynaturzenia wiarą i/lub motywacją, wykręcenie wszystkiego, co w sportowców prowadzi do sukcesu na rzecz czegoś zupełnie innego – niesmak zostaje w ustach, znaczy niezłe.
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Przyszedł do mnie niedawno ten numer NF i na razie tylko przejrzałam, co i jak – samoczynnie wciągnął mnie jeden tekst (nie, nie mój ;-)), i to ten krytykowany przez większość. “I po trupach…” znaczy. Mnie się spodobał bardzo, głównie ze względu na język (z perspektywy tłumacza – spróbujcie sobie oddać taki styl, karkołomne zadanie :-)) i główną bohaterkę. Sztampowe tło w niczym mi nie przeszkadzało.
A reszta numeru czeka, aż będę miała więcej czasu.
Przeczytane. O tekście Loli napisałem w odpowiednim temacie. Pozostałe:
– “Z innych głębin” – dobre, z klimatem
– “Evol” – niezłe
– “Na swój obrz” – bardzo dobre
– “Theodore” – nie przemówiło do mnie, plus jedynie za odwołanie do forum asoiaf, które lubię czytać, choć administratorzy tego forum mają nierówno pod sufitem i zapędy totalitarne (nie można pospekulować, kiedy wyjdzie nowy tom, każdy taki temat jest zamykany)
– “Granica” – dziwne, ale dobre
– “Amicae Aeternum” – długo byłem na nie, ale jak się okazało, o czym to jest, kupiło mnie całkowicie, na pewno ten tekst zapamiętam najdłużej z numeru, bardzo poruszający
– “I po trupach” – chaotyczne z odpychającą bohaterką, nie podobało mi się